Abp Mokrzycki: Wiele osób oskarża Jana Pawła II, a kiedyś starali się o zdjęcie z nim

Dodano:
Fotografia papieża Jana Pawła II, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Wielu z tych, co dzisiaj oskarżają świętego papieża wychodziło mu naprzeciw, stawali w wielkim tłumie i wołali "zostań z nami". Jeździli do Watykanu i czynili wiele starań, aby zamienić z nim kilka słów i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie – powiedział abp Mieczysław Mokrzycki w kościele pw. św. Mikołaja Biskupa w Kraczkowej na Podkarpaciu.

Abp Mieczysław Mokrzycki, były sekretarz Jana Pawła II i Benedykta XVI przewodniczył w kościele pw. św. Mikołaja Biskupa w Kraczkowej na Podkarpaciu comiesięcznej modlitwie ku czci św. Jana Pawła II.

Wraz z abp. Mokrzyckim Eucharystię koncelebrował także przemyski biskup pomocniczy Stanisław Jamrozek oraz proboszcz miejscowej parafii ks. Mieczysław Bizior.

Abp Mokrzycki o wykorzystywaniu pozycji św. Jana Pawła II

W homilii były sekretarz papieski, a obecnie metropolita lwowski stwierdził, że dzisiaj w Polsce wiele środowisk zachowuje się podobnie do tłumu, który w Niedzielę Palmową wołał na Jezusa "hosanna", a kilka dni później "ukrzyżuj".

– Dzisiaj czynią to w odniesieniu do osoby św. Jana Pawła II. Dobrze pamiętamy, jak wielu z tych, co dzisiaj oskarżają świętego papieża wychodziło mu naprzeciw, stawali w wielkim tłumie i wołali "zostań z nami". Jeździli do Watykanu i czynili wiele starań, aby zamienić z nim kilka słów i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. A potem oprawione fotografie w swoich salonach, a nawet biurach zawieszali jako potwierdzenie, że są ludźmi wspólnej drogi z papieżem – mówił abp Mokrzycki.

W ocenie byłego sekretarza Jana Pawła II, był on im potrzebny wtedy "nie jako autorytet moralny i głos ewangelicznej drogi, ale jako narzędzie do osiągnięcia politycznych celów".

"Wielu odwraca się od wiary porzuca ją i wyśmiewa"

– A dzisiaj, kiedy jego nauczanie staje w sprzeczności z ich poglądami, kiedy staje się dla nich wyrzutem sumienia, to należy go uciszyć i spowodować, aby odnoszenie się do jego nauki stało się wstydliwe. Zapewne dzisiaj zdejmują ze swoich ścian fotografie ze świętym Janem Pawłem II, po których pozostaje jedynie ślad na ścianie – powiedział duchowny.

Hierarcha zauważył, że żyjemy "w czasach trudnych wyborów, kiedy wielu odwraca się od wiary porzuca ją i wyśmiewa". Jak jednak zauważył, w nieodległej Markowej podczas II wojny światowej żyła Rodzina Ulmów, której beatyfikacja odbędzie się 10 września.

Przypomniał, że wobec ryzyka śmierci, Ulmowie przyjęli pod swój dach Żydów, ponieważ "dla nich najważniejsze było przykazanie miłości i bliźniego nad własne życie". – Oni powiedzieli Bogu "Tak". A ty i ja czy potrafimy zawsze mówić "tak" Bogu, czy nic i nikt nie wystraszy nas i nie zdoła odłączyć od miłości Chrystusa? – pytał.

Na zakończenie swojej homilii, abp Mokrzycki podziękował za wspólną modlitwę i "piękne świadectwo wierności dziedzictwu świętego Jana Pawła II". Prosił przy tym, "byśmy umieli modlić się za naszych nieprzyjaciół, aby nasza postawa ich przemieniła". – Tak czynił przez dziesiątki lat św. Jan Paweł II i tak potrzeba nam czynić, by móc iść jego drogą – podsumował.


Źródło: KAI
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...